Burgi – Katowice

You are currently viewing Burgi – Katowice

Ostatnio aglomeracja śląska przeżywa istny wysyp wszelkiego rodzaju burgerowni, ja jednak nie narzekam gdyż każda z nich, mimo wszystko, oferuje zawsze coś innego, nierzadko oryginalnego.
Przykładem takiego właśnie miejsca jest otwarty w listopadzie 2018 na katowickiej Ligocie Burgi (Panewnicka 5). Burgerownia ta jest miejscem mocno rodzinnym i naprawdę da się to odczuć – właściciele interesują się klientami, przysiadają się, pytają o to, czy smakuje, co chcieliby ewentualnie zmienić, opowiadają o historii założenia Burgi.
Ale, ale – do brzegu! Jak jednak smakuje Burgi i co oferuje? Przekonajcie się.

Burgi – menu i ceny

Karta Burgi jest dość krótka – jest w niej 7 burgerów (w tym jeden wege), frytki oraz chilli con carne i sałatka. Mięso mamy do wyboru w gramaturze 120 g oraz 200g (podwójne). Właściciele stawiają na jakość produktu i dbają o to, by wołowina pochodziła od dobrego, lokalnego dostawcy, podobnie jest też z bułkami (w planach wprowadzenie również brioszek).


My, tym razem, skusiliśmy się 2 burgery oraz frytki serowe.

Polecaną przez załogę pozycją jest burger Huevos Rancheros (22 zł) z podwójnym mięsem, serem, jajkiem, salsą oraz sosem serowo-czosnkowym domowej roboty. Mięso dobrze wysmażone (nie mamy jednak możliwości zdecydowania o jego stopniu wysmażenia), jajko idealnie przygotowane (żółtko idealnie rozpływa się bo burgerze), świetny domowy sos. Co tu dużo mówić (pisać?) – jest to naprawdę dobry burger, nie zaskakuje, ale też nie rozczarowuje. My z chęcią zamówimy go ponownie przy następnej wizycie.

Kolejnym burgerem była jego wegetariańska wersja (Wege) z panierowanym serem camembert, gruszką, płatkami migdałowymi oraz rukolą (22 zł). Połączenie standardowe (ser + gruszka), ale zawsze smakuje. Miła odskocznia od burgerów, które przeważnie mają wege-kotlety lub falafele. Dla wielbicieli smażonych serów pychota. Moje jedyne zastrzeżenie (o czym poinformowałam Właścicieli) to zbyt mała ilość sosu przez co burger był lekko suchawy (obiecali to poprawić).

Do opcji powyżej dobraliśmy również frytki serowe (10 zł) z serem, karmelizowaną cebulą oraz połączeniem majonezu i srirachy. Porcja duża (spokojnie wystarczy na dwie osoby) i zaskakująco dobra. Nie jest to może danie typu ‘instafriendly’, ale tutaj chodzi o to, by smakowało prawda?

Burgi – czy warto ?

Zawsze będę wspierać małe lokalne biznesy, nierzadko tworzone z pasją i takie właśnie wydaje się być Burgi. Niewielki lokal, mimo dość odległej od Centrum lokalizacji, naprawdę ma potencjał. Właściciele (którzy nota bene sami przygotowują dania), bardzo się starają i zależy im na dobrym odbiorze ich kuchni. Podczas naszej wizyty zdradzili nam kilka swoich pomysłów na dania, które zamierzają wkrótce wprowadzić do karty i, uwierzcie, takich na Śląsku jeszcze nie ma. Obserwujcie zatem ich profil na FB oraz już teraz wpadajcie na ich bugsy i fryty ;-).

Dominika

Na liczniku wybiła mi już “trójka” z przodu, ale energii i zapału mam jak niejedna ‘osiemnastka’ ;). Jestem miłośniczką sportów siłowych, dobrej kuchni (od paru miesięcy gotuję i jem wegetariańsko) oraz języka włoskiego. Kocham czytać (kryminały), robić zdjęcia (oczywiście jedzenia) oraz pisać (Gdziezjescnaslasku oraz dla bloga magazynu online V-mag - zapraszam!)

Dodaj komentarz