Test cateringu pudełkowego – Dietific

You are currently viewing Test cateringu pudełkowego – Dietific

Cateringi dietetyczne coraz lepiej radzą sobie w Polsce. Nie inaczej jest na rynku śląskim gdzie mamy już kilkanaście jeśli nie kilkadziesiąt firm, które dostarczają pudełkowe jedzenie o bardzo określonej kaloryczności. Jedną z tych firm postanowiłem dla Was sprawdzić, konkretnie Dietific.

Mimo, że większość osób decyduje się na dietę pudełkową ze względu na liczenie kcal to dla mnie był to drugorzędny powód i postanowiłem przetestować ten temat głównie ze względu na… czas.

“Urwanie” dodatkowej godziny czy dwóch w ciągu dnia, które musiałem poświęcać na gotowanie, sprzątanie po gotowaniu czy zakupy przemawiały do mnie dość dobrze gdy doszedłem do sufitu swoich możliwości czasowych w ubiegłym miesiącu. Nigdy wcześniej nie zwracałem uwagi na tę usługę, dlatego przy wyborze kierowałem się dwiema sprawami: po pierwsze opinie, po drugie możliwe do wyboru diety (jedna z nich musiała być niskoglikemiczna).

Padło na Dietific i był to naprawdę dobry wybór.

Jak wygląda całość? Każdego dnia pod drzwiami znajdziecie 5 pakowanych osobno posiłków, które czekają na Was w termicznej torbie.

Wszystko jest zgrzewane folią, dzięki czemu można to bez obaw wziąć do pracy czy na uczelnię.

W ubiegłym miesiącu przetestowałem łącznie 4 diety (dla 2 osób – w połowie zmieniłem nieco menu by urozmaicić temat). Dietę standardową, dietę wege z rybami, dietę niskoglikemiczną i dietę sportową. Oczywiście wariantów na jakie możecie się zdecydować jest bardzo dużo, zarówno jeśli chodzi o diety jak i ich kaloryczności – zerknijcie sami.

Dieta sportowa w Dietific

Sportowa dieta charakteryzuje się po prostu większą ilością białka. Możecie spodziewać się więcej mięsa i ryb oraz nabiału. A jako, że wymienione należą do moich ulubionych, to dieta sportowa zdecydowanie przypadła mi do gustu najbardziej.

Mimo małego zapasu kalorycznego jaki zostawiłem (dieta była na 2500 kcal a standardowo u mnie to ~2800 bez treningu) to właściwie ani razu nie miałem poczucia głodu. Porcje w Dietific są naprawdę bardzo, bardzo duże (mam obecnie porównanie z inną marką i po prostu tam głód na tych samych jest po prostu znacznie częstszy).

Mimo, że to dieta bogata w mięso i ryby to całość nie jest monotematyczna. To co jest fajne, to że dania się nie powtarzały ani razu (przynajmniej przez te kilka tygodni gdy korzystałem z Dietific). Nie jest więc nudno (co często jest sporym problemem gdy staramy się trzymać dietę – albo dania są nudne i non stop jemy to samo, albo poświęcamy ogrom czasu na sprawdzanie nowych przepisów).

Dieta standardowa

Tutaj było chyba jeszcze bardziej różnorodnie jeśli chodzi o dodatki do dań. Zarówno w diecie sportowej i diecie standardowej tej marki to co mocno ceniłem to… spora ilość słodkiego.

Oczywiście słodycze w ramach cateringu dietetycznego są mocno odchudzone i nie zawierają rafinowanego cukru, ale to wciąż naprawdę dobre owocowe musy, pełnoziarniste ciasta, czy absolutny majstersztyk jaki się tutaj trafił… brownie z buraka z sosem. Szanuję kogoś kto to stworzył. 😉

To co mi się podobało to również fakt, że próbowałem tu kilku warzyw i dań których pewnie nigdy bym nie próbował (bo nie ma ich w każdym sklepie lub przygotowanie po prostu jest zbyt czasochłonne).

Dieta wege z rybami

Powiem szczerze, że w przypadku tej diety naprawdę trudno odczuć braki czerwonego mięsa. O ile oczywiście lubicie ryby, bo te robią tutaj robotę i podane są w naprawdę różnych formatach.

W przypadku tej diety postawiliśmy także na eko opakowania. Opcja ta jest kilka złotych droższa, ale jeśli jesteście eko, to tutaj macie taką opcję (wszystkie 5 posiłków jest pakowane w biodegradowalne naczynia).

Dieta niskoglikemiczna

To dieta bardzo specyficzna, dla osób które jej po prostu potrzebują. Raczej nie wybierzecie jej jeśli nie cierpicie na insulinooporność, ale jeśli dotknęła Was ta przypadłość to z całą pewnością docenicie wiedząc już jak wymagająco czasowo i finansowo jest ta dieta.

Dieta o niskim indeksie glikemicznym nie była może tak różnorodna jak 3 pozostałe, bo jednak zarówno składniki jak i sposób ich łączenia jest ograniczony (na ładunek glikemiczny ma wpływ nie tylko to co jemy ale jak to przygotowujemy oraz z czym łączymy).

To na co nie możecie tutaj liczyć (a raczej możecie, ale w bardzo ograniczonej ilości) to oczywiście dania i przekąski na słodko.

Niemniej widząc jak wiele czasu i pieniędzy pochłania dieta niskoglikemiczna (by była jednocześnie różnorodna) to myślę, że jest to coś czym warto się zainteresować.

Catering pudełkowy Dietific – czy warto?

Temat jak każdy ma plusy i minusy. Minus jest właściwie jeden: cena może być dla wielu osób zaporowa. Koszt dziennej diety to (w zależności od rodzaju i kaloryczności) od 58 do 80zł.

Niemniej z mojej perspektywy można tutaj szukać oszczędności? Dlaczego? Mój czas dość bezpośrednio przeliczany jest na zarobki (freelancing) – zatem oszczędność średnio 90 minut dziennie spina całość już na poziomie finansowym, a przecież trzeba doliczyć, że gotując samemu oprócz strat czasowych musimy przecież produkty kupić, zużyć prąd/gaz/wodę by je przygotować itd. No i trzeba dodać, że porównujemy często tanie i mało zdrowe jedzenie do dań jednak lepiej zbilansowanych (przynajmniej w stosunku do tego jak ja gotuję ;)) i urozmaiconych o składniki, które w małej skali (gotując w domu) mocno podnoszą cenę (typu „superfoods”). Gotując w domu mamy też duże straty – po prostu spora część składników jest wyrzucana bo nie damy rady ich użyć.

Słyszałem, że ta opcja jest opłacalna jeśli zarabiamy więcej niż 25-30zł netto za godzinę i myślę, że może tak być. Jednak kwestie czasowe to plus tylko z mojej specyficznej perspektywy. Domyślam się, że dla większości z Was większym plusem będą kwestie dietetyczne/kaloryczne. Dla mnie też był to jak najbardziej plus, choć nie najważniejszy, jednak przekonałem się że samodzielne liczenie kcal nie jest takie proste. Tutaj mam wrażenie, że kaloryczność była wyliczona naprawdę dokładnie, bowiem waga spadała w zakładanym tempie, które przyjąłem dla tej kaloryczności (+/- 20%).

Podsumowując – była to opcja wygodna, ale też smaczna i bardzo różnorodna.

Dominika

Na liczniku wybiła mi już “trójka” z przodu, ale energii i zapału mam jak niejedna ‘osiemnastka’ ;). Jestem miłośniczką sportów siłowych, dobrej kuchni (od paru miesięcy gotuję i jem wegetariańsko) oraz języka włoskiego. Kocham czytać (kryminały), robić zdjęcia (oczywiście jedzenia) oraz pisać (Gdziezjescnaslasku oraz dla bloga magazynu online V-mag - zapraszam!)

Dodaj komentarz